Adres
ul. Ojców Oblatów 1, 54-239 Wrocław
Księgarnia
Pn-Pt: 13:00 - 18.00
Nd: 9:30 - 13:00
Alpha to seria około 15 spotkań, których celem jest wspólne i swobodne zgłębianie podstaw wiary chrześcijańskiej.
Każdy może przyjść! Czekamy na każdego!
Wspólna nauka i śmiech, swobodna atmosfera.
Czyli makaron – Wspólny posiłek przy stole budujący relacje.
Wzajemna pomoc w naszych poszukiwaniach.
Można pytać o wszystko.
Kurs jest bardzo otwarty, bez zobowiązań, nacisków i bez opłat. Przyjdź koniecznie i przyprowadź swoich przyjaciół.
Alpha jest dla każdego – niezależnie od wieku, wykształcenia czy przekonań – wszyscy są mile widziani. Szczególnie kurs jest adresowany do:
Tych, którzy chcą poznać Chrześcijaństwo.
Nowo-nawróconych pragnących pogłębienia relacji z Bogiem.
Tych, którzy pragną odświeżenia wiary.
W ramach kursu Alpha każde spotkanie składa się z następujących części:
Razem rozpoczynamy każde spotkanie posiłkiem, jest to okazja do poznania się, przełamania lodów, porozmawiania.
W przystępny, ciekawy, nierzadko dowcipny sposób przedstawiamy podstawowe prawdy wiary, chrześcijaństwa zgodnie z nauką Kościoła.
W mniejszym, kilkuosobowym gronie wspieranym przez gospodarza grupy, dyskutujemy temat poruszony na wykładzie, pytamy, odkrywamy, dzielimy się i słuchamy.
W trakcie kursu organizujemy wyjazd, który jest niepowtarzalną okazją do lepszego poznania Boga, siebie i innych.
Na kolejnych spotkaniach w ramach kursu poruszamy tematy związane z sednem Chrześcijaństwa:
Na spotkaniu wyjazdowym skupiamy się przede wszystkim na Duchu Świętym:
Kurs Alpha ma za cel utwierdzić nas w podstawach naszej wiary, dlatego też na samym początku już drugi wykład na Kursie poświęcony jest osobie Jezusa Chrystusa. Dużo miejsca zajmuje wykazanie historyczności Jego życia oraz dowodom na Jego zmartwychwstanie. Temat wydaje się kluczowy dla naszej wiary.
Osobiście uważam, że nie warto wierzyć w cokolwiek, bo to pomaga w życiu. Tak się mówi: w coś musisz wierzyć, coś co Ci odpowiada, bo to Cię zmotywuje, da Ci siłę, itd. Myślę, że warto wierzyć tylko w coś, co jest prawdziwe, co jest prawdą. Gdyby nie było historycznych, archeologicznych, literackich dowodów oraz całej historii Kościoła, to nie wierzyłbym w Jezusa.
Wiara nie polega na tym, aby wzbudzić w sobie taką siłę aby uwierzyć w coś niewiarygodnego. Wiara polega na tym, by zbadać dowody (oczywiście duch tego świata robi wszystko, żeby te dowody wyśmiać, pomniejszyć, zakrzyczeć – duch tego świata chce, aby wierzyć w niego) i pójść całym sercem za tym, co zostało objawione.
Mam na imię Dorota. Kilka lat temu wzięłam udział w kursie Alpha. Chociaż wychowywałam się w rodzinie katolickiej, nadszedł taki moment w moim życiu, kiedy poczułam, że moja wiara jest bardzo krucha, i że tak naprawdę to nie wiem czy wierzę w Boga. Mimo tego, że nie wyobrażałam sobie niedzieli bez Mszy świętej i przystępowałam do sakramentu pokuty, czegoś mi brakowało. Na szczęście Pan Bóg ma plan dla każdego z nas. Kiedy zobaczyłam plakaty zachęcające do wzięcia udziału w kursie Alpha z napisem „Czy jest w życiu coś więcej?” poczułam, że muszę tam pójść, żeby być w końcu odnaleźć Boga w swoim życiu.
Kurs Alpha to był naprawdę dobry czas. Każdy wykład, którego słuchałam otwierał mi „oczy”, pomagał zrozumieć prawdy, których wcześniej nie rozumiałam, albo nawet nie zdawałam sobie z nich sprawy. Jednym z owoców, było to, iż zaczęłam czytać Pismo święte i starać się słyszeć Pana Boga. Wcześniej wydawało mi się, że nie jestem w stanie w ogóle czytać Biblii. Kurs był też czasem, kiedy doświadczałam jak Bóg działa przez innych ludzi. Ludzi, którzy podjęli trud, aby poświęcić swój czas i swoje siły, aby takie osoby jak ja przyprowadzać do Boga. Na każdym spotkaniu był czas na zwykłe ludzkie rozmowy, na dzielenie się swoimi rozterkami religijnymi, a oprócz strawy dla ducha była też i pyszna strawa dla ciała. Do dziś czuję ogromną wdzięczność dla tych osób i Pana Boga, który daje ludziom siłę do takich i jeszcze większych działań.
A po kursie? Kurs otworzył mnie na Boga, pomógł mi rozwiać wątpliwości i utwierdzić się w wierze. Chociaż wciąż upadam, nie załamuję się , bo wiem, że muszę się nawracać każdego dnia. Zmieniła się moja perspektywa patrzenia na Pana Boga, na świat, na ludzi, na modlitwę, podejście do Pisma św.
Czy warto wziąć udział w kursie Alpha? Wiem jedno. Gdybym nie wzięła udziału w tym kursie moja wiara nie wzrosłaby i nie byłaby taka, jaka jest teraz. Dlatego zachęcam Cię, jeśli się wahasz, a czujesz, że w Twoim życiu brakuje Ci Boga, przyjdź i spróbuj pogłębić swoją więź z Panem.
Wychowałem się na Popowicach w przeciętnej katolickiej rodzinie. Z siostrą i rodzicami staraliśmy się chodzić co tydzień do kościoła, co i tak nie zawsze się nam udawało, a Pismo Święte leżało zakurzone w szafce. Zawsze uważałem się jednak za osobę wierzącą, bo w głębi serca wiedziałem, że Bóg istnieje.
W 2015 roku moja siostra zapisała się do wspólnoty. Po upewnieniu się, że jest to wspólnota katolicka, a nie „jakaś sekta”, stwierdziłem, że po prostu jej odbiło i pewnie „niedługo jej przejdzie”. Wkrótce potem wyjechałem z Wrocławia do pracy i wracałem do domu tylko na weekendy, ponieważ dalej studiowałem. Po pewnym czasie jednak udało jej się namówić moich rodziców do wzięcia udziału w jakimś kursie który sama ukończyła już wcześniej. To było dla mnie totalnym szokiem. O ile jeszcze przyjście do wspólnoty mojej mamy byłem w stanie zrozumieć, to mój ojciec zaskoczył mnie zupełnie.
Moi rodzice zawsze kochali zarówno siebie jak i nas, ale jak w każdej rodzinie zdarzały się kłótnie o rzeczy zupełnie bez znaczenia. W niedługim czasie zobaczyłem jednak jak zaczęli się zmieniać. Stali się zdecydowanie bardziej życzliwi i wyrozumiali, a ja w ogóle nie wiedziałem o co im wszystkim chodzi.
Gdy jednak wróciłem do Wrocławia, „poinformowali mnie”, że zapisali mnie na ten sam kurs, Kurs Alpha... Od razu odpowiedziałem im, że nie ma takiej opcji, ja nigdzie nie idę i bardzo szanuję to, że pogłębiają swoją wiarę, ale mi jest dobrze tak jak jest. Do rozpoczęcia kursu był jednak jeszcze miesiąc i moja siostra zaczęła mi opowiadać jak to wygląda i o co tak naprawdę chodzi.
Mówiła mi, że przychodzą tam na kolację, potem piją kawę, jedzą ciasta i rozmawiają ze znajomymi budując wspólne relacje i więzi. Następnie jest krótki wykład i spotykamy się w małych grupach po 6-8 osób by porozmawiać o tym co usłyszeliśmy.
Jakoś specjalnie mnie to nie zachęcało, ale w końcu ciekawość wzięła górę. Zgodziłem się przyjść na pierwsze spotkanie. Na pierwsze trzy spotkania przychodziłem z pewnym dystansem, ale później coś pękło.
Zrozumiałem, że miałem zupełnie zły obraz Pana Boga i tego kim dla mnie jest. Nigdy wcześniej nie zastanawiałem się na przykład, dlaczego Pan Jezus musiał umrzeć dla mnie na krzyżu. Uzyskałem odpowiedzi na pytania, których nawet nie wiedziałam, że chcę sobie zadać.
Kurs Alpha zupełnie odmienił moje życie. Poznałem wielu wspaniałych ludzi, a przede wszystkim poznałem Boga. Zrozumiałem, że kocha mnie jak nikt inny i czeka na mnie bym ja pokochał Jego. Kurs jest on zupełnie darmowy i przeznaczony dla osób pełnoletnich w każdym przedziale wiekowym, a potrafi na zawsze odmienić życie.
Każde świadectwo wiary bierze się ze spotkania w swoim życiu żywego Boga, który woła nas po imieniu. Moja pielgrzymka w stronę Pana tozpoczęła się cztery lata temu. Otrzymałem wtedy informację, iż jest organizowany kurs Alpha, kurs odnowy w wierze, na który otrzymałem zaproszenie. Nie bardzo miałem ochotę na uczestnictwo; był to okres, kiedy byłem bardzo daleko od nauk Boga i Kościoła. W zasadzie miałem pełen pakiet argumentów na to, aby tam nie iść. Jednak niezręcznie było mi wtedy odmówić. Z ociąganiem zacząłem przychodzić na spotkania.
Na początku była niechęć, z czasem coraz większe zaciekawienie. Zauważyłem, że wychodziłem ze spotkań wewnętrznie silniejszy, z dużą dawką "pozytywnej energii" - jak wtedy twierdziłem. Ale to już wówczas Pan napełniał moje serce miłością, chociaż ja sam nie do końca to czułem.
Kiedy czas kursu dobiegł końca, niewiele lub nawet nic ze mną szczególnego się nie stało. W dodatku podczas weekendowego wyjazdu (który odbywa się podczas trwania kursu, na którym bardzo często sam Duch Święty działa w sercach uczestników), pomimo wspaniałej atmosfery spotkania, ja czułem się pominięty działaniem Pana.
Na ostatnie zajęcia przyszedłem bez specjalnej wizji na przyszłość. Obiecałem osobie, która mnie zaprosiła, że ukończę Alphę, więc chciałem dotrzymać słowa. Moje życie za chwilę miało wrócić "na dawne tory". Ale Pan realizował już swój plan w stosunku do mnie, i był on zupełnie inny niż mój 🙂
Dowiedziałem się, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie. Planowane są jeszcze dwa następne. Nie z tak uroczystą formułą jak do tej pory, ale czas w skupieniu i modlitwie. Przyszedłem wtedy z wielką radością i nadzieją w sercu.
Nawet w najśmielszych marzeniach nie mogłem podejrzewać, co tam tak naprawdę się stanie.
W cichej modlitwie usłyszałem, jak Pan Jezus mówił tylko do mnie! Do mnie osobiście! Naprawdę!
Wyraźnie usłyszałem, że jeśli tylko otworzę swoje serce dla Niego, On sam będzie w nim działał i je przemieniał!
Od tamtej pory Jezus odmienia mnie, odmienia moje serce. Zabrał z niego pychę, zawiść, kłamstwo, nieczystość - dając w to miejsce wrażliwość, miłość, miłosierdzie... Jestem przekonany, że jeśli w pełni zaufamy Jezusowi, oddając mu całe swoje serce, to On sam będzie nas prowadził, On sam będzie nas przemieniał.
Chciałbym jeszcze dopisać, że Pan Bóg ma poczucie humoru 🙂 Ze mnie, aktywnego prawie-ateisty, uczynił sługę Ołtarza Bożego. Z wielką radością uczestniczę w Mszach Świętych jako służba liturgiczna dorosłych, za każdym razem z głębi serca dziękując mu za tę wielką łaskę dla mnie. Z całą pewnością, jeśli takiego jak ja grzesznika Pan w jednej chwili nawrócił, to jestem przekonany, że każdy może dostąpić przemiany.
Otwórzmy z ufnością serca w modlitwie, a zresztą, sam Pan się tym zajmie, każdego serce uzdrowi i przemieni, amen.
Gorąco polecam uczestnictwo w Kursie Alfa. Kilka lat temu uczestniczyłem w jednej z jego edycji organizowanej na terenie naszej Parafii.
Po latach stwierdzam, że był to dobrze wykorzystany czas. Albowiem spotkania alfowe umożliwiły mi umocnienie w wierze i dały sposobność do rozwiązania rozmaitych trapiących duszę dylematów. Tym samym z większą wiarą w sercu i z mocniej ugruntowanym światopoglądem mogę spokojniej, a zatem lepiej funkcjonować w otaczającym mnie świecie. Warto wspomnieć, że korzyści wypływające z Alfy nie ograniczyły się w moim życiu wyłącznie do sfery religijnej. Miła atmosfera spotkań przyczyniła się do nawiązania znajomości z wartościowymi ludźmi. Trwają one do dziś. Owocują nie tylko wspólnym, miłym spędzaniem czasu ale również dają możliwość świadczenia sobie wzajemnej pomocy w trudnych sytuacjach oraz angażowania się w rozmaite dobroczynne inicjatywy.
Zatem jeszcze raz zachęcam do przyjścia na Kurs Alfa i tym samym do dokonania owocujących w codziennym życiu pozytywnych zmian.
Boże Miłosierdzie.
Nie wiesz, gdzie w życiu swoim skierować swe kroki?
Masz problem, jak rozwikłać liczne dylematy?
Wciąż egipskie snują się w Twej duszy mroki?
Pan w Miłosierdzie Swoje nadzwyczaj bogaty
pomoże Tobie. W darze dając Ci Wspólnotę,
by zwycięstwo Swej w Tobie rozpalić Milości,
ku dobremu działaniu rozpalić ochotę
i smutek Twój zamienić w wieczny czas radości.
Bogactwem swych talentów Piękno Pana Boga
wciąż obrazując, możesz zachęcać współbraci
do działania wśród pieśni pełnych uwielbienia.
Wśród modlitwy i dobrych czynów Twoją droga
przebiegnie, nikt przez Ciebie spotkany nie straci
szansy, by dojść do portu Wiecznego zbawienia.
Z Kościołem byłem związany od zawsze. W dzieciństwie przez pewien czas służyłem przy ołtarzu, potem miałem kontakt z ruchem oazowym. Im więcej przybywało lat, zdobywając życiowe doświadczenia oddalałem się od Pana, choć Kościół był nadal w moim życiu. Zmieniały się miejsca, zmieniały się twarze ale magnetyzm Popowickiej Parafii cały czas przyciągał. Tak trafiłem na drugą lub trzecią edycję Kursu Alpha.
Spotkania ze Słowem i Ludźmi którzy je głosili, zmieniły moje życie i postrzeganie świata. Zobaczyłem, że Kościół to nie powtarzające się rytuały, a ludzie, którzy żyją i umacniają się w wierze. Dzięki Kursowi poznałem wspaniałych Ludzi ze Wspólnoty Lew Judy, a cykliczne spotkania we Wspólnocie pozwalają wracać na właściwe tory, po zachwianiach które towarzyszą chyba wszystkim. Za Czesławem Niemenem cisną się słowa: "… A wokoło Wszechświat Bezgraniczny niepojęty Nieskończony ogród żyzny Myśli wiecznej arcydzieło Ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały…”
KURS ALPHA to dla mnie możliwość:
poznania ludzi;
usłyszenia przejmujących świadectw;
poszerzenia mojej wiedzy religijnej.
W jedenastotygodniowym kursie ujęło mnie jego prowadzenie przez niesamowitych ludzi,
z charyzmą i zaangażowaniem, z pasją i sercem, co gwarantowało, że czas tam spędzony był
bardzo budujący.
Szkoda byłoby ominąć taką okazję.
Alpha stworzył mi możliwość pozostania w małej grupie na dłużej, już po upływie 11.
tygodni. Dołączyłam również do wspólnoty Lew Judy. Wspaniała atmosfera, nowe przeżycia
zachęciły mnie do służenia w kolejnych edycjach KURSU ALPHA.
Szkoda byłoby ominąć taką okazję.
Brałam udział w Kursie Alfa trzykrotnie. Po raz pierwszy jeszcze za czasów studenckich, w późniejszych latach już z moim mężem, oraz następnie wspólnie z koleżanką. Doświadczenia zgromadzone w trakcie Kursu były niezwykłe na każdym z etapów mojego życia, na jakim się znajdowałam. Z jednej strony w jego trakcie możemy zmierzyć się z najtrudniejszymi pytaniami, które stawia sobie każdy z nas, z drugiej zaś małymi krokami nauczyć się życia z Bogiem w prozie codzienności: w pracy czy w relacjach z drugim człowiekiem. Kurs Alpha oferuje dużo więcej niż nabycie wiedzy o dogmatach wiary, ale jest ciekawą i inspirującą podróżą, w którą na pewno warto wyruszyć! Serdecznie polecam udział w Kursie zwłaszcza tym osobom, które w Kościele szukają „powiewu” świeżości i są otwarte na dialog.
Alpha sprawiła, że Jezus i Duch Św. stali mi się bliscy. Wiem, że mogę zawsze z nimi rozmawiać, podziękować i poprosić o pomoc. Nie są już dla mnie niedostępni i odlegli jak wcześniej.
Inaczej postrzegam świat, rolę człowieka w nim. Nauczyłam się ufać Bogu i wiem , że życie bez niego jest jałowe i puste.
Nauczyłam się sięgania często po Pismo Św. i w nim szukania podpowiedzi "jak żyć ?".
Alfa nauczyła mnie wielbienia Boga.
Moja wiara stała się żywa. Uświadomiłam sobie, że muszę stale rozwijać się duchowo aby być w bliższej więzi z Bogiem.
Zapraszamy serdecznie do wzięcia udziału w tym cyklu spotkań. Prosimy o potwierdzenie chęci uczestnictwa abyśmy mogli się dobrze przygotować. Potwierdzenie pod telefonem 693 185 370 lub osobiście w księgarni Lew Judy, ul. Ojców Oblatów 1